Poglądy na Polskę i świat
Wojna w Afganistanie?
Wojna w Afganistanie: wydawało mi się, że pretekstem wojny było szukanie Bin Ladena, a on podobno już nie żyje. Teraz to podobno misja stabilizacyjna, pokojowa choć wygląda jak okupacja. Nie dziwię się, że co jakiś czas w zamachach giną okupanci, w tym Polacy. Można spodziewać się wkrótce kolejnego bezpodstawnego ataku Amerykanów na inny kraj - Iran. Atak oczywiście kontrolowany i inspirowany przez Izrael.
Eutanazja?
Eutanazja - do tego zmierza cała polityka naszego rządu. Zabrać ludziom jak najwięcej, wprowadzić płatną służbę zdrowia, ograniczyć ilość leków refundowanych, a większość emerytów nie da rady przeżyć i cel osiągnięty, bo nie trzeba płacić takim "darmozjadom" emerytur. No i praca do 67 roku życia, bo jak twierdzi Tusk, sprawi to ludziom przyjemność. Człowiek bez pracy nie może być szczęśliwy. Przypomnijmy od razu jaki napis widniał na bramie Auschwitz, a wszystko stanie się jasne. "Polskość to nienormalność" i trzeba ją tępić.
Aborcja?
Mogę zrozumieć potrzebę usunięcia ciąży w skrajnych przypadkach.
Jedzenie mięsa?
"Kocham zwierzęta dlatego lubię je zabijać" - padło takie zdanie w jednym ze skeczów Monty Pythona. Tylko, że oni polowali wtedy na komara.. Zwierzęta jem, choć próbuję ograniczyć spożywanie mięsa, aby nabrać trochę kilogramów. Lektura obowiązkowa to film Earthlings. Aż trudno uwierzyć, że los zwierząt hodowlanych tak przypomina los ludzi w obozach koncentracyjnych.
Minister Mucha?
Muchą się nie interesowałem. Ale wygląda na to, że cały ten rząd to zlepek klaunów, którzy za nic nie odpowiadają i na niczym się nie znają, a czego się nie dotkną to spieprzą. I widać to mimo propagandy sukcesu we wszystkich mediach.
Korupcja?
Korupcja występuje we wszystkich krajach i nie ma co tu się rozdrabniać. To, że u nas afera goni aferę zawdzięczamy tylko tym, że po 89 roku agentura naszych zachodnich sąsiadów przejęła u nas strategiczne gałęzie gospodarki, media, rząd. W przypadku zwykłych ludzi to może być pozostałość po komunie. Przyzwyczajenie ludzi, że trzeba dawać prezenty np. lekarzom czy urzędnikom za załatwienie sprawy.
Andrzej Lepper?
Jakby nie patrzeć na, po części wykreowany przez media, wizerunek Leppera to okazuje się, że nie był on wcale głąbem, ale człowiekiem z zasadami i patriotą. Mógł wiedzieć coś, co było zagrożeniem dla kogoś ważnego, a że nie bał się mówić otwarcie to mogli go zlikwidować. Prawdy na razie się nie dowiemy, bo nawet do tej pory nie chcą nam ujawnić materiałów o śmierci Sikorskiego sprzed kilkudziesięciu laty.
Klonowanie?
Klonowanie ma na razie za krótką historię, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski. To samo dotyczy GMO. Nie popieram - wolę naturę.
Sartre i nobel?
O Sartrze nie wiem za dużo. Mogę go zrozumieć, bo cała ta instytucja rozdająca te noble ośmiesza się niektórymi swoimi działaniami. Trudno wierzyć, że nie jest sterowana przez większe siły skoro nobla dostaje taki Obama czy Wałęsa.
Euro w Polsce?
Jak wiadomo PO potrafi spieprzyć wszystko i w przypadku Euro nie ma różnicy. Wybudowali kawałek autostrady za 2 mld złotych, a stadiony są droższe niż w Anglii. Kolejne oczywiste przykłady korupcji.
Intronizacja Chrystusa?
Coś o tej intronizacji słyszałem, ale nie mam zdania, bo nie wiem na czym, by to miało polegać. Wszelki fanatyzm religijny jest mi obcy, choć nie podobają mi się ataki na Kościół w wykonaniu błaznów medialnych i sejmowych III RP.
Takie są moje poglądy na Polskę i świat.
nflspam
Spam, czyli mielonka...
piątek, 2 sierpnia 2013
środa, 27 lutego 2013
Ja też czuję
Pomyślałam sobie tak dzisiaj o moich dziadkach... Zresztą nie wiem. Już od dawna nie ma ich dla mnie. Nie chcą mięć takiej wnuczki. Kochali mnie tylko wtedy, kiedy byłam prymulką i można było pochwalić się mną między innymi babciami. Chyba przez cały czas tylko o to naprawdę im chodziło. Zabawa skończyła się, kiedy opuściłam się w nauce. Co można było powiedzieć przed koleżankami? Ucinano każdy temat dotyczący wnuczków, aż w końcu wszyscy tak naprawdę zapomnieli, że mnie mają. Nie jest potrzebny mi ich szacunek, bo o kochaniu nigdy nie było mowy. Przeżyję, bez tego. Bez rodziców tez dam sobie radę.. Byle by dawali pieniądze. Bez nich jedynych żyć nie mogę i wiem, ze móc nie będę. To mnie przybija.. Po co mi to tak naprawdę? Żeby zapomnieć. Ale ja chce pamiętać! A może wcale nie? Może sama siebie oszukuję.. Tylko, po co? Kim tak naprawdę jestem? Nie mogę spać, jeść, myśleć.. Może już nie długo nie będzie mi to potrzebne...
Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie,
Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów:
Posągi moich marzeń strącam z piedestałów
I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie...
A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem,
Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę;
Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite
Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem.
I jedna mi już tylko wiara pozostała:
Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym -
I jedno mi już tylko zostało pragnienie
Nirwany, w której istność pogrąża się cała
W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym
I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie.
Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie,
Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów:
Posągi moich marzeń strącam z piedestałów
I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie...
A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem,
Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę;
Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite
Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem.
I jedna mi już tylko wiara pozostała:
Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym -
I jedno mi już tylko zostało pragnienie
Nirwany, w której istność pogrąża się cała
W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym
I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie.
sobota, 16 lutego 2013
Przyczyny płaczu dziecka
Sama jestem jeszcze dzieckiem i płaczę. Wszystko to straciłam, gdy zaszłam niespodziewanie w ciążę. Nie zdziwiło mnie, już nic mnie nie zdziwi. Po prostu za ciężko jest wam uwierzyć. Wcale was do tego nie namawiam. Chcę wam tylko uświadomić, że być może się mylcie, że mnie niszczycie.. Miejcie po prostu tego świadomość, bo nie wszystko jest takie na jakie wygląda. Nie będę szła waszym szlakiem, nie będę was wyzywać, upokarzać, nie będę was przekonywać. Wiem, że był by to zbytek. Wy i tak będziecie tacy jacy jesteście. A ja nie chcę już tego słuchać, mam dość takich ludzi. To właśnie przez nich jestem teraz tym kim jestem.. Wrakiem człowieka. Tylko do waszej wiadomości, choć pewnie wcale was to nie obejdzie, nie ucieszy. Walczę, cały czas walczę. Znalazłam nową silę i już się nie poddam. Choć często miewam chwile, że mam ochotę zwątpić, to trzymam się i nie mam zamiaru puścić. Może na co dzień jesteście dobrymi ludźmi, może macie ogromne udziały w kościele, udajecie świętych i współczujących, ale wiedziecie, że we mnie zabiliście na chwilę całą nadzieję. Byłam zbyt słaba, za mało w siebie wierzyłam, żeby tu pisać i wykłócać się z wami. Wy i tak nie jesteście w stanie pojąć tego bólu, a ci którzy najlepiej powinni, są najgorszymi świniami. Zupełnie jak by nie wiedzieli czym jest ta choroba. To pieprzone uzależnienie. Jesteście egoistami, nie obchodzi was nic poza końcem własnego nosa, a cudze problem traktujecie jako całkiem nie istotne, jak by były z innego wymiaru. Nie zważacie, ze to was też dotyczy. Dopóki nie pomożecie teraźniejszym narkomanom, oni cały czas będą się mnożyć.
Może wasze dziecko stanie się jednym z nich? Nie chcę was straszyć, chcę wam tylko otworzyć oczy. Celowo trzymacie je mocno zaciśnięte, żeby nie widzieć zła, bo czego oczy nie zobaczą tego sercu nie żal. Co? Czyż nie mam racji? Możecie sobie wmawiać, że nic was to nie obchodzi, że was się dotyczy, ale wciągnie was szybciej niż może się wam zdawać. Jesteście zatwardziałymi dwulicowymi ludźmi. Spróbujcie otworzyć serca, nie pomagajcie mi, ale może w waszym środowisku jest ktoś, kto potrzebuje waszej pomocy. Ja mimo mocnego ducha jestem teraz bardzo słaba ciałem. Długo tu nie zabawię, możecie być tego pewni. Możecie nazywać mnie kim tylko zechcecie. Okłamywałam własną matkę, a tego nigdy sobie nie wybaczę. Tchórzostwo polega na tym, iż boimy się odpowiedzialności za swoje czyny. Wy się boicie. Ja wiem, że dla mnie nie ma już miejsca w raju, nawet już w niego nie wierzę. Mam dość waszych zakłamanych spojrzeń i fałszywych twarzy. Ja stąd odejdę, wy zostaniecie i nie wiem komu będzie gorzej.. I co z tego, że jestem w ciąży? Co to Was może obchodzić. Wiem, że jak urodzę to nie będę znać przyczyn płaczu mojego dziecka. Niemowlę płacz przyczyny. To chyba nie będzie aż tak istotne, tak myślę. Płacz dziecka, mój płacz. Moje i jego wewnętrzne łkanie rozrywa mnie od środka. Boję się, ale chcę walczyć. Nie poddam się...
Uwierz w Anioły
Nawet jeśli ich skrzydła są czarne
Uwierz w Diabła
Choćby na jego rogach spoczywa płonąca aureola
Uwierz w ślepą miłość
I równie ślepą nienawiść
Uwierz w słowa, z których szydzi wiatr
Uwierz w strach
Uwierz oczom
I spragnionym dłoniom
Obrazom pełnym barw
I zaklętego milczenia
Uwierz w dotyk i w głos
W muzykę i ciszę
Uwierz w tysiące codziennych spraw
Któregoś dnia
Uwierz we mnie
Może wasze dziecko stanie się jednym z nich? Nie chcę was straszyć, chcę wam tylko otworzyć oczy. Celowo trzymacie je mocno zaciśnięte, żeby nie widzieć zła, bo czego oczy nie zobaczą tego sercu nie żal. Co? Czyż nie mam racji? Możecie sobie wmawiać, że nic was to nie obchodzi, że was się dotyczy, ale wciągnie was szybciej niż może się wam zdawać. Jesteście zatwardziałymi dwulicowymi ludźmi. Spróbujcie otworzyć serca, nie pomagajcie mi, ale może w waszym środowisku jest ktoś, kto potrzebuje waszej pomocy. Ja mimo mocnego ducha jestem teraz bardzo słaba ciałem. Długo tu nie zabawię, możecie być tego pewni. Możecie nazywać mnie kim tylko zechcecie. Okłamywałam własną matkę, a tego nigdy sobie nie wybaczę. Tchórzostwo polega na tym, iż boimy się odpowiedzialności za swoje czyny. Wy się boicie. Ja wiem, że dla mnie nie ma już miejsca w raju, nawet już w niego nie wierzę. Mam dość waszych zakłamanych spojrzeń i fałszywych twarzy. Ja stąd odejdę, wy zostaniecie i nie wiem komu będzie gorzej.. I co z tego, że jestem w ciąży? Co to Was może obchodzić. Wiem, że jak urodzę to nie będę znać przyczyn płaczu mojego dziecka. Niemowlę płacz przyczyny. To chyba nie będzie aż tak istotne, tak myślę. Płacz dziecka, mój płacz. Moje i jego wewnętrzne łkanie rozrywa mnie od środka. Boję się, ale chcę walczyć. Nie poddam się...
Uwierz w Anioły
Nawet jeśli ich skrzydła są czarne
Uwierz w Diabła
Choćby na jego rogach spoczywa płonąca aureola
Uwierz w ślepą miłość
I równie ślepą nienawiść
Uwierz w słowa, z których szydzi wiatr
Uwierz w strach
Uwierz oczom
I spragnionym dłoniom
Obrazom pełnym barw
I zaklętego milczenia
Uwierz w dotyk i w głos
W muzykę i ciszę
Uwierz w tysiące codziennych spraw
Któregoś dnia
Uwierz we mnie
wtorek, 25 września 2012
Kilka słów o blogu prostej14
Prosta14 - taki nick przyjęła bohaterka tego wpisu. Linku do jej bloga nie podam. Kto chce niech sobie poszuka.
Przyznam, że spodobało mi się twoje nastawienie do świata. Pękam przy nagłówku. Nie cierpię ich, ale twój jest tak wspaniale minimalistyczny i ironiczny, że cię polubiłam, choć i tak bym go wyrzuciła. Pierwsze co rzuca mi się w oczy to maleńka czcionka w tekście głównym. Zdecydowanie należy ją powiększyć. Oprócz tego, kolorystyka nienaganna. Pasuje mi do "zmilczenia", "SSDD" i nagłówka. Choć czarny zastąpiłabym czerwonym. Nie ma linków, co do których zawsze mam mieszane uczucia, co znaczy, że jeśli ich ktoś nie ma to nie wysyłam go do diabła. To samo tyczy się ich posiadania. Ale szczerze mówiąc, jeśli już zdecydujesz się na linki to zrób je porządnie, prawda? Brak tu obrazków, co do których uczucia moje są identyczne jak do wspominanych linków. Generalnie prezencja taka sobie, bo ani mnie nie powala na kolana, ani nie skazuje na wygnanie. Trzy rzeczy mnie uwiodły i nimi punktujesz. Przechodzę do treści. Całe szczęście, że na wejściu nie czeka na mnie grad informacji o twoim doczesnym życiu, poprzednich blogusiach i tego typu duperelach. Krew mnie zalewa, gdy widzę takie ewenementy, serio. Jezusku z całym swym niebiańskim zastępem, zstąp na Ziemię i uściśnij rękę tej wspaniałej kobiecie, która jest uosobieniem pewnej mojej części. Piszesz tak sarkastycznie, że aż mam ochotę wziąć cię na kawę (widzisz, pamiętam, że nie trawisz piwa!). Trafiasz do mnie, bo masz podobny światopogląd do mojego. Zgadzam się w sprawie rzekomej miłości, burdelu w pokoju, alkoholu, świętego spokoju jako uosobienia szczęścia i co najważniejsze - cynizmu jako chleba powszedniego. I zapewniam cię, twoje przemyślenia nie muszą mieć żadnej głębi, żeby ją miały. Bo jeśli ktoś myśli, że "siedzenie na parapecie z kakaem w ręku i patrzenie na deszcz spływający po szybie" jest bardzo pomysłowe i głębokie, to ze spokojem możesz pretendować do mistrza w sztuce egzotycznej, czyli filozoficznej. "Dzień dobry, moje życie. Nienawidzę Cię. Nienawidzę tego, że rządzi mną idiotyczna, pierwotna wola głupiego biologicznego istnienia. Gdybym potrafiła, po prostu przestałabym oddychać. Ot tak." - to jest P-I-Ę-K-N-E, że tak P-I-Ę-K-N-I-E ujmujesz w słowa moje uczucia względem wspaniałego, ha-ha, bytowania. Sprawiasz swoim pisaniem, że mam ochotę z tobą pokonwersować. Jesteś zawzięcie arogancka i buńczuczna, ale ja to lubię. Masz taką zabawną lekkość, że mogłabym cię czytać do końca żywota. Bawisz mnie, każesz pomyśleć, przyciągasz. Dobrze to robisz. Poruszasz tematy, których ja nigdy nie poruszę na swoim prywatnym blogu, sądząc, że odbierze to mi nutę realności. Bardzo chciałabym je podjąć. Zrobić z siebie kogoś zhumanizowanego. Całkiem możliwe to jest, bo sporo nad tym myślałam. Z tego bloga będzie kiedyś niezwykłe dzieło, zapewniam cię. Teraz składam serdeczne podziękowania. To był prawdziwy zaszczyt. Gratuluję Ci.
Subskrybuj:
Posty (Atom)